Czasem nie ma czym oddychać

2012-03-16 06:55

 

Mija najgorsza pora roku. Najgorsza, jeśli wziąć pod uwagę tzw. niską emisję, pochodzącą z systemów grzewczych. Wystarczy w chłodniejsze dni znaleźć się na chwilę na ełckim osiedlu Zatorze, aby zauważyć jak na atmosferę działają piece węglowe. Ciekawe, czym niektórzy palą, bo pewnie nie tylko węglem, koksem czy brykietem. Warto dążyć do ograniczenia emisji CO2, chronić jak najlepiej środowisko i ludzkie organizmy.
 
Najlepiej byłoby, gdyby wszystkie domy na tym osiedlu były podłączone pod sieć ełckiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, jednak to na tyle kosztowna inwestycja, że nawet korzystając z dofinansowania samorządu miejskiego mieszkańców (a przynajmniej zdecydowanej większości) na to nie stać.
 
W latach 1997-2009 w Ełku realizowano program, na podstawie którego dofinansowywano likwidację starego wysokoemisyjnego źródła ciepła. Skorzystali z tego głównie mieszkańcy starych kamienic w centrum miasta. Ci, którzy wtedy nie skorzystali z okazji, mają szansę ponownie. Na ostatniej sesji Rady Miasta uruchomiliśmy bowiem podobny program. Ponownie można zlikwidować piec kaflowy czy nieekologiczny kocioł centralnego ogrzewania.
 
Za dotację z Urzędu Miasta Ełku (w wysokości od 1000 do 3000 zł) można pokryć koszty związane z zakupem nowego źródła ciepła (np. kocioł elektryczny, pompa ciepła) czy podłączeniem do miejskiej sieci cieplnej. Zainteresowanych odsyłam do Wydziału Mienia Komunalnego Urzędu Miasta.