Fajne Euro w Polsce

2012-06-13 01:36

 

Euro 2012 przeżywają w Polsce wszyscy. Jedni oczywiście mniej, drudzy bardziej, ale zapewne nie ma w naszym kraju nikogo, kto nie wiedziałby o trwających w Polsce i na Ukrainie Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. W każdej wiosce i mieścinie na budynkach powiewają flagi. Trzeba jednak stwierdzić, że z naszym patriotyzmem chyba nie jest najlepiej. Nie ma tylu flag na święta państwowe. Inna sprawa, że to co wisi, to w większości reklama jednego z browarów… 
 
Jestem wśród szczęśliwców, którym udało się kupić bilety na mecze Euro 2012. Dzięki temu mam przyjemność z bliska poczuć atmosferę mistrzostw w Polsce. W porównaniu do poprzednich Euro w Austrii i Szwajcarii nasz kraj wypada zdecydowanie lepiej. Mowa tu nie tylko o przepięknych stadionach (najładniejszy z zewnątrz ten w Gdańsku, najlepszy w środku Narodowy w stolicy), ale także o strefach kibica, pracy stewardów, służbach informacyjnych, komunikacji miejskiej i tym co się dzieje na ulicy czy w restauracjach. No i mecze bardzo ciekawe, wszystkie z bramkami. Po prostu fajny turniej.
 
Do poziomu organizacyjnego dostroili się piłkarze reprezentacji Polski. Najgorsza drużyna z rankingu FIFA spośród występujących na Euro nie przegrała dwóch pierwszych spotkań i wciąż ma szansę awansować do ćwierćfinału. Trzeba jednak pokonać Czechów. Oby się udało. Szkoda jednak, że nie wygraliśmy z Grekami (choć mogliśmy) czy Rosjanami. Nigdy nie zrozumiem decyzji „trenera” Franciszka Smudy o braku zmian w pierwszym meczu i taktyki pod koniec meczu z Rosją. Nie tylko dla mnie na tych mistrzostwach powinni grać Grosicki czy Wolski. Nigdy nie przepadałem za Smudą, któremu brakuje wiedzy i umiejętności. Ale ma szczęście… I może o to tu chodzi…